piątek, 6 grudnia 2013

Rozdział 1

  Ale zimno! Nie opłacało się zakładać tej krótkiej sukienki na imprezę! Jak zwykle jestem spóźniona, więc od razu zamówiłam taksówkę. Myślę , że po imprezie nie będę w stanie sama prowadzić. Procenty zrobią swoje.
  John , mój chłopak, jest już na miejscu. Jak zwykle nie odstępują go dziewczyny, a on bezwstydnie z nimi flirtuje.
-Cześć, nie przeszkadzam?-spytałam podirytowana.
-Cześć skarbie-powiedział , po czym , obdarzył mnie szczerym uśmiechem.-Czego się napijesz?
-Zaskocz mnie- rzekłam uroczo.Po chwili John wrócił z dwoma kolorowymi drinkami.
    Już o 22 mój chłopak był kompletnie pijany.
Kiedy wróciłam z łazienki, zobaczyłam Johna, który całował się z jakimś wypindrzonym pustakiem. W sumie to nie byłaby taka zła , gdyby nie nakładała tapety szpachlą.
-Co to do cholery ma być?-krzyknęłam wkurzona.
-Oj przestań maleńka, możesz się do nas przyłączyć. Albo dokończymy to tylko we dwoje.-szepnął mi do ucha.Był wyraźnie ostro wstawiony.
-Nie dziękuję!-wysyczałam przez zaciśnięte zęby.
-Nie wierzysz w moje możliwości?
Wtedy przyparł mnie do drewnianej ściany, a jego ręce niebezpiecznie zjeżdżały w dół mojej talii. Czułam jego ciężki oddech na mojej szyi , kiedy próbowałam odepchnąć jego ręce.
-Będzie fajnie-znowu wyszeptał mi do ucha.
-Odpierdol się!-odepchnęłam go.Zaczęłam się cofać.
-Jak sobie chcesz suko!-krzyknął za mną i zniknął w tłumie.
Byłam wkurwiona.Jak on mógł się tak zachować?! Po policzku słynęła mi pojedyncza łza.Ciekawe czy wrócił do tego pustaka?
  Wracałam do domu piechotą. Nie zamówiłam taksówki, bo miałam ochotę się przejść.
Idąc obok areny zauważyłam rozjeżdżające się samochody. Miałam głowę spuszczoną w dół. Nie zwracałam uwagi na nic, gdy nagle na kogoś wpadłam.
-Ojej , przepraszam. Nie zauważyłam cię.-
Podniosłam głowę do góry i zobaczyłam wysokiego chłopaka z ciemnymi kręconymi włosami. Gdy moje oczy spotkały jego zielone tęczówki, poczułam dziwne ciepło w brzuchu. Nieznajomy chłopak lekko się do mnie uśmiechnął , pokazując swoje urocze dołeczki. Muszę przyznać był przystojny.
-Nic nie szkodzi.-odpowiedział-Jestem Harry.-Byłam zaskoczona jego nagłym i dość odważnym gestem.
-Miło cię poznać Harry. Jestem Juliette.-odpowiedziałam posyłając mu wymuszony uśmiech. Nie byłam w stanie zrobić nic innego.
-Czy wszystko jest w porządku?- zapytał Harry z zatroskaniem w głosie.
-Tak, po prostu chcę już iść do domu. Cześć.-rzuciłam i szybko się oddaliłam.
-Do zobaczenia-krzyknął z nadzieją w głosie. Nie sądziłam , że jeszcze kiedyś się zobaczymy.
     Nareszcie w domu. Nie ma nikogo. Moja przyjaciółka Bonnie jeszcze nie wróciła z imprezy. Nadal myślałam o Johnie i o tym co się wydarzyło.
Chciałam sprawdzić wiadomości w telefonie.Ale gdzie do cholery jest mój telefon! Czy ten cały Harry mi go ukradł?! No nie! Mam dość ! Idę spać.



3 komentarze:

  1. "wypindrzony pustak" jezu hahahahahahahahahahaha tyle emocji w jednym rozdziale hahahaha, dobrze idzie dziewczyny, dajecie tak dalej! ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. obiecałam, że będzie szczerze to napisze szczerze : ta część, gdzie jest ten drugi dialog Julliete z Johnem (po tym jak ona wyszła z łazienki) w ogóle mi się nie podoba ;/ ale pierwsze spotkanie Julliet z Harrym jest meeeeeega <3 nieźle to wymyśliłyście :D serio fajne :D pewnie reszta rozdziałów też będzie fajna :))

    OdpowiedzUsuń
  3. jebłam z komentarza powyżej.
    -@luvmybiebs

    OdpowiedzUsuń